Centrum Medyczne VITAL Sławsk
Salon Piłkarski - Konin
Biuro Księgowe
Kazimierz Mrówczyński - Rzgów
Zakład Przetwórstwa Mięsnego
Tomasz Śnieg - Modlibogowice
Firma EDEN - Kowalewek
Piekarnia Rzgów
dzisiaj: 117, wczoraj: 49
ogółem: 1 576 799
statystyki szczegółowe
Przegrana w meczu na szczycie B-Klasy...
W meczu piątej kolejki B-Klasy w sezonie 2014/15 rozegranym 5 października na Boisku sportowym w Dąbroszynie drużyna GKS-u Rzgów przegrała z Fanclubem Dąbroszyn 0:1
Fanclub Dąbroszyn - GKS Rzgów 1:0 (1:0)
Drużyna GKS Rzgów wystąpiła w składzie: R. Osajda, D. Janicki, P. Ziarniak, Ł. Sobczak, M. Woźniak, A. Grzechowski, D. Legumina, M. Szwat, M. Szambelan, K. Wrzaskowski, S. Kubacki, M. Adamski, M. Mrówczyński, D. Jasiński, T. Grzechowski, T. Świerczewski, M. Mrówczyński, H. Chojnacki, A. Karmowski, S. Fabisiak. Trener: P. Lewandowski.
Ten mecz był spotkaniem „ na szczycie” B-Klasy, gdyż przystępowały do niego dwie niepokonane w tym sezonie drużyny. Ostatecznie lepsi okazali się zawodnicy z Dąbroszyna, którzy wykorzystali błąd naszej defensywy na początku spotkania. Nasi zawodnicy próbowali wielokrotnie pokonać bramkarza rywali, ale albo brakowało szczęścia, albo przeszkadzała „murawa”. Mecz nie był porywającym widowiskiem w wykonaniu obu ekip. Niestety po raz kolejny sędziowie nie byli „ w formie”. Wielokrotnie dopuszczali do agresywnych zachowań i brzydkich fauli. Porażka w tym meczu powoduje, że tracimy prowadzenie w tabeli ligowej, jednak nie rezygnujemy z walki o A-Klasę. Warto dodać, ze na to wyjazdowe spotkanie wybrało się ponad 50 kibiców z terenu gminy Rzgów. Za tydzień drużyna GKS-u pauzuje. Kolejny mecz rozegramy dopiero 19 października u siebie z ekipą GKS-u Osiek Mały. Drużyna z Osieka pokazała, że jest niezwykle groźna, więc z pewnością zapowiada się ciekawy mecz. Serdecznie zapraszamy kibiców!
W niedzielne popołudnie byliśmy świadkami meczu między niepokonanymi w tym sezonie drużynami. Mierzyli się bowiem Fanclub Dąbroszyn oraz GKS Rzgów. Świadkami tego widowiska była spora grupa sympatyków zarówno gospodarzy, jak i gości.
Od pierwszych minut zdecydowaną przewagę miał Fanclub. Goście zaskoczeni takim obrotem spraw mieli problem z wyprowadzeniem piłki na połowę przeciwnika. Pod bramką GKSu gotowało się niemal co chwilę. W 9. minucie Fanclub wyszedł na prowadzenie. Prawą stroną pobiegł Daniel Pięciak, dośrodkował mocno i ostro bitą piłkę na dziewiąty metr, gdzie zupełnie niepilnowany Borowski mocnym strzałem z pierwszej piłki pod poprzeczkę otworzył wynik meczu.
Fanclub nie odpuszczał, atakując zarówno skrzydłami jak i środkiem. Dwukrotnie bliski zdobycia bramki był bardzo aktywny Daniel Pięciak, jednak raz uderzył obok bramki, za drugim razem jego strzał zablokował wślizgiem Janicki.
W drużynie GieKSy ciężar gry brał na siebie Kubacki, jednak w środku pola był zupełnie osamotniony. Formacja ofensywna Rzgowa nie potrafiła stworzyć sobie dogodnej sytuacji strzeleckiej. W drużynie gospodarzy w grze obronnej bardzo skuteczny był Płócienniczak.
Jednak do przerwy, mimo szybkiego tempa spotkania - stuprocentowych sytuacji nie było, Fanclub schodził na przerwę prowadząc 1-0.
Drugą połowę GKS zaczął już lepiej. Zmiany przeprowadzone w przerwie meczu dały nadzieję na korzystny rezultat. Aktywny na skrzydle w szeregach GKSu był Mateusz Woźniak, jednak czujni byli defensorzy Fanclubu.
W 55. minucie ręką w polu karnym zagrał Sobczak i Fanclubowi przyznano rzut karny. Do piłki podszedł Marcin Pięciak, jednak fatalnie spudłował.
To dodało wiatru w żagle GKSowi, który w końcu zaczął grać ambitnie i walecznie. Obydwu tych cech nie można było odmówić gospodarzom. Sporo zatem było fauli i można mieć spore zastrzeżenia do pracy Sędziego Głównego, który - zaznaczyć należy - stronniczy nie był, jednak wydawało się wręcz, ze "zapomniał zabrać ze sobą kartek", przez co gra bardzo się zaostrzyła, a służby medyczne interweniowały niejednokrotnie. Z pewnością choćby jedna żółta kartka ostudziłaby nieco nieprzepisowe zagrania. Najbardziej rzuca się w oczy sytuacja z około 70. minuty, gdzie bramkarz GKSu Osajda, przechwytując na przedpolu jedną z wielu piłek - został uderzony kolanem w głowę przez Dominika Sawickiego. Bramkarz GieKSy stracił na chwilę przytomność, jednak po kilkuminutowej przerwie w grze i interwencji służb medycznych wrócił do gry.
Mecz był typowem meczem walki, jednak im bliżej było końca spotkania, tym większą przewagę uzyskiwali goście. W 80. minucie po indywidualnej akcji sam na sam z bramkarzem Fanclubu Sobczakiem znalazł się zawodnik GKSu Kubacki, jednak górą był golkiper gospodarzy. To jednak nie był koniec akcji, do odbitej piłki dopadł Wrzaskowski i technicznym strzałem uderzył ponad Sobczakiem - jednak piłkę z linii bramkowej wybił Przemek Jakubowicz.
W końcówce spotkania niemalże co minutę Sędzia odgwizdywał faul - sporo wślizgów i olbrzymia wola walki graczy obydwu drużyn.
Jednak do końca spotkania wynik się nie zmienił. Po meczu walki niepokonani w lidze są już tylko gracze Fanclubu.
Autor: Rafał Osajda
Inne rozgrywki » B-klasa | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Najbliższa kolejka 23 |
Ostatnia kolejka 22 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|